-No daj-powiedziałam i śmiałam się.
-Nie. Zobaczysz jak będzie gotowe
-Proszę-powiedziałam. Łatwiej ilustracje ułożę. Plis
-Jak napiszę więcej, okey?
-No dobra.. Chodź pochuśtamy się na gałęziach. Jak byłam mała zawsze to robiłam. Przychodziałam tu z Horacym
-A twoi rodzice?
-Nie żyją.-powiedziałam
Dezy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz